Czy masz jakieś pytania?

+43 (1) 325 22 58 (poniedziałek-piątek 8:00-16:00)
+43 660 968 1900 (poniedziałek-piątek 8:00-16:00)
Do centrum zwrotów

Media społecznościowe

globe

SZUKAJ

Phantom maski treningowe

Torba treningowa Phantom

Kamizelka treningowa Phantom

Trenażer chusty Phantom

Phantom piłka treningowa

Bestseller sprzętu PHANTOM

Poznaj sportowca: Fabio Guglielmini

Odtąd staje się maszyną. Ponieważ ten człowiek nie należy do osób, które zwalniają tempo i robią sobie przerwę. Zaczynając od jazdy na nartach, Brazylijczyk mieszkający w Szwajcarii każdego dnia pokonuje swoje granice, a nawet je przekracza, zawsze starając się osiągać dalsze postępy. W tym wywiadzie opowiada, jak do tego doszło i jakie miał doświadczenia z maską treningową Phantom .

Czy masz ambiwalentny stosunek do sportu? Jak do tego doszło i od czego zacząłeś?

Fabio Guglielmini: Mój przybrany ojciec jest trenerem narciarstwa i dlatego zacząłem jeździć na nartach. Po raz pierwszy jeździłem na nartach, gdy miałem 2 lata, a zacząłem ścigać się w wieku 7 lat. Grałem też w tenisa i hokeja na lodzie, ale to było bardziej dla zabawy. Dużo też jeździłem na rowerze, ale to wszystko miało na celu zapewnienie mi optymalnego przygotowania do jazdy na nartach. Nawet gdy ktoś mnie pytał, jaki sport uprawiam, zawsze odpowiadałam, że „narciarstwo”. Z tym się identyfikuję.

Co się stamtąd stało?

Fabio Guglielmini: Odnosiłem duże sukcesy w narciarstwie, wygrałem prawie wszystkie wyścigi i wkrótce znalazłem się w szwajcarskiej pierwszej piątce.

Co uznałbyś za swoje największe dotychczasowe osiągnięcie?

Fabio Guglielmini: To trudne, bo zawsze istniały dla mnie możliwości osiągnięcia naprawdę wielkich sukcesów, np. byłem: B. zakwalifikował się już do Vancouver i Soczi, ale niedługo wcześniej musiał opuścić oba występy z powodu kontuzji.

W tej chwili nie mam niczego, co mógłbym uznać za swój największy sukces. Ale to nie jest takie tragiczne, przygotowuję się na przyszłość.

 

Czy jest coś, co uznałbyś za swój największy błąd?

Fabio Guglielmini: Do tej pory nie miałem łatwego życia. Kiedy świętujesz sukces za sukcesem, ludzie szybko stają się zazdrośni i zazdroszczą Ci.

Tam, gdzie dorastałem, panuje bardziej matematyczny sposób myślenia, mniej więcej taki: idziesz do szkoły, odbywasz praktykę zawodową lub coś podobnego, potem znajdujesz pracę w klasie średniej, zakładasz rodzinę i tak dalej. Ale tak naprawdę nigdy donikąd nie dojdziesz. Miałem ogromne trudności, zwłaszcza w szkole, gdzie często byłem nieobecny przez kilka miesięcy ze względu na treningi narciarskie. Mimo że nie miałem żadnych luk, bo sam nauczyłem się materiału, ludzie często próbowali mnie spowolnić i postawić przeszkody na mojej drodze.

Jak pokonaliście ten czas?

Fabio Guglielmini: To jest moja siła. Nie poddaję się, nigdy. Bo sama wiem, że mam siłę i cierpliwość, żeby prędzej czy później osiągnąć swoje cele.

Ludzie zazdrościli mi talentu – jestem sportowcem, biznesmenem, władam sześcioma językami, gram na kilku instrumentach – i próbowali przeszkodzić mi w realizacji moich planów.

Moją intencją zawsze było pomaganie każdemu, kto potrzebował mojego wsparcia, niezależnie od tego, czy był to mały chłopiec, czy starszy mężczyzna. Ale nie pozwoliłem, żeby to mnie powstrzymało.

Zawsze ciężko pracowałem. Kiedy miałem 8 lat pasłem krowy w górach i pomagałem przy produkcji serów.Później dorabiałem do kieszonkowego wykonując niewykwalifikowanych prace przy rąbaniu drewna.Następnie byłem pilotem helikoptera w szwajcarskich siłach powietrznych.

Ina co dzień pracuję w ciszy i nie przejmuję się tym, co mówią ludzie. Ponieważ wiem, że osiągnę swoje cele. Zawsze w to wierzyłem i teraz też to robię.

Urodziłeś się w Brazylii? Jak trafiłeś do Szwajcarii?

Fabio Guglielmini: Byłam sierotą i dorastałam w faweli, a potem zostałam umieszczona w sierocińcu. Stamtąd adoptowała mnie moja mama. W ten sposób tu przybyłem.

Czy poza narciarstwem pasjonujesz się także podnoszeniem ciężarów, szczególnie tych ekstremalnie wysokich?

Fabio Guglielmini: Tutaj także zaczynałem młodo, przede wszystkim po to, żeby wesprzeć swoje umiejętności narciarskie.

Kiedy miałem około 10 lat, zacząłem ćwiczyć wszystkie techniczne rzeczy z miotłą w naszym ogrodzie pod okiem mojego ojca. W wieku 14 lat po raz pierwszy pozwolono mi używać sztangi z obciążeniem 4 kg, a w wieku 16 lat ostatecznie zacząłem ćwiczyć z ciężarami. Jest z tym fajna historia: W tym czasie mój tata po raz pierwszy zabrał mnie na siłownię i robiłem martwy ciąg z ciężarem 120 kg. Wszyscy pytali, jaki sport uprawiam, ale prawdopodobnie było to podnoszenie ciężarów lub coś podobnego. Odpowiedziałem: „Nie, jestem narciarzem”.

Czy często widzimy Cię wykonującego kalistenikę i tym podobne?

Fabio Guglielmini: Ja też doszedłem do tego pośrednio poprzez jazdę na nartach. Trenując dla ekipy wyścigowej trenujemy dużo siły, wytrzymałości, równowagi i innych czynników, także w formie kalisteniki.

Uwielbiam także wszelkiego rodzaju freestyle. Uwielbiam też wykonywać duże, długie skoki, nie tylko na nartach i snowboardzie. Jeśli da się na coś przeskoczyć, zrobię to. Między innymi dlatego bardzo lubię jeździć.

 

 

Ile razy w tygodniu trenujesz?

Fabio Guglielmini: Zwykle trenuję sześć dni w tygodniu po cztery do sześciu godzin. Ale dla mnie to nie jest coś, co muszę zrobić, to raczej nawyk.

Czy masz strategię motywowania się?

Fabio Guglielmini:Jak mówiłem, treningi są częścią mojej codziennej rutyny, więc nie muszę się specjalnie motywować, żeby to zrobić. Aby jednak to utrzymać, muszę nadal czerpać z tego radość. Dlatego codziennie robię nowe ćwiczenia, nigdy nie trenuję dokładnie w ten sam sposób.Staram się też codziennie angażować całe ciało na wszystkie możliwe sposoby, od wytrzymałości czy siły po szybkość i równowagę, niczego nie pomijam.

Inaczej: muzyka. Zawsze potrzebuję muzyki podczas treningu. Załóż słuchawki i jestem całkowicie w swoim świecie. Ona jest paliwem każdego mojego treningu.

Jakie cele masz dla siebie?

Fabio Guglielmini: Pod względem sportowym obecnie przygotowuję się do kolejnych Mistrzostw Świata. Prywatnie nie mam obecnie żadnych konkretnych celów. W tej chwili czuję się wyjątkowo dobrze, naprawdę mam siłę, co jest bardzo przyjemne. W przeciwnym razie przekraczaj moje granice.

Czy masz jakieś inne hobby poza sportem?

Fabio Guglielmini:Chociaż duże obciążenie treningami pozostawia mi niewiele czasu na cokolwiek innego, nadal lubię łowić ryby, grać na instrumencie lub opiekować się młodszym bratem, który jest niepełnosprawny umysłowo, kiedy tylko mogę. Bardzo lubię także pomagać ludziom wokół mnie. To także jest coś, w czym można znaleźć pewne spełnienie. Obecnie trenuję drużynę piłkarską składającą się z 12-letnich chłopców w naszej lokalizacji.

 

Brałeś także udział w programie „Italia ma talenty”?

Fabio Guglielmini: Tak, ten program był świetną zabawą i zaszedłem dość daleko, ale w finale nie mogłem wziąć udziału, ponieważ w tym czasie rozpoczęła się obowiązkowa służba wojskowa.

Jak dowiedziałeś się o masce treningowej Phantom ?

Fabio Guglielmini: Miałem już maskę treningową, nie firmy Phantom Athletics , ale po krótkim czasie się zepsuła. Ponieważ nie chciałem ponownie wydawać pieniędzy na coś, co po krótkim czasie mógłbym wyrzucić do kosza, poszukałem w Internecie i natknąłem się na maskę treningową Phantom . Zamówiłem je dość szybko.

Jak przebiegła Twoja pierwsza sesja treningowa z nim?

Fabio Guglielmini: Trenowaliśmy na stokach narciarskich z ekipą wyścigową i dla mnie maska ​​treningowa Phantom miała swoje pierwsze zastosowanie.

Jak się miałeś?

Fabio Guglielmini: Poszedłem od razu do 4 i to było po prostu niesamowite, ponieważ natychmiast popchnęła mnie do granic możliwości. Co więcej, pod kaskiem nie przeszkadzało mi to w żaden sposób, co było genialne, a poza tym super, jak intensywnie czułem swój oddech. Byłem też pod wrażeniem tego, jak lekka i poręczna była w porównaniu do poprzedniej maski.

Do jakiego rodzaju treningów je wykorzystujesz?

Fabio Guglielmini: Ogólnie rzecz biorąc, praktycznie nie ma treningu, w którym bym ich nie założył. Niezależnie od tego, czy są to sesje wytrzymałościowe CrossFit, jazda na rowerze, trening siłowy, cokolwiek.

Twój ulubiony trening?

Fabio Guglielmini: Trudno powiedzieć, bo każdy rodzaj treningu ma dla mnie swój urok. Jeśli jednak miałbym wybierać, wybrałbym rower. Podnoszenie ciężarów z maską treningową Phantom jest również dobre, ale to nic w porównaniu ze 100-kilometrową sesją rowerową.

 

 

Jakie było Twoje najbardziej „ekstremalne” doświadczenie z maską treningową Phantom ?

Fabio Guglielmini: Kiedy zmieniłem trening na wysokie serie z minimum 30 powtórzeniami. Potem przyszło, szczególnie w późniejszych seriach z ciężarami około 175 kg, że pomyślałem: „Całkiem trudne”. Uwielbiam z tym walczyć, także psychicznie.

Jaką masz radę dla każdego, kto uważa, że ​​maska ​​treningowa Phantom nie ma sensu?

Fabio Guglielmini: Cóż, jestem przykładem, że to działa. Aby wziąć udział w wyścigach FIS, co roku muszę przejść test kardio. Choć już wtedy byłem w całkiem dobrej pozycji, odkąd zacząłem trenować z maską, wyniki poszybowały w górę.

„Najlepszy” komentarz, jaki słyszeliście na temat maski treningowej Phantom ?

Fabio Guglielmini: Hannibal Lecter

Maska treningowa Phantom jest dla mnie...

Fabio Guglielmini: ...jak przyjaciel, którego właśnie poznałeś. W zasadzie nie mogę się nigdzie bez niej ruszyć, żeby natychmiast za nią nie tęsknić.

Jeśli nie trenuję z nim, co zdarza się rzadko, od razu zadaję sobie pytanie, czy trening nie byłby z nim dużo lepszy. To jak jazda na nartach bez kasku. Zostałem wychowany, aby zawsze go nosić, nie mogę bez niego jeździć na stoku. Podobnie jest z maską treningową Phantom . Dlatego zawsze mam go przy sobie w plecaku.

 

 

Jeśli tak jak Fabio chcesz poprawić swoje możliwości fizyczne i psychiczne, aby wycisnąć swoje ciało do szczytowych wyników sportowych, powinieneś przyjrzeć się naszej masce treningowej Phantom !

Kontakt

Masz pytania dotyczące maski treningowej Phantom ? W każdej chwili możesz się z nami skontaktować tutaj:

–> chętnie pomożemy!

x